Ludzie z mojego plemienia są łatwo rozpoznawalni: Idą wyprostowani, mają iskry w oczach i uśmiech na ustach. Ani nie uważają się za świętych, ani za oświeconych. Przeszli przez własne piekło, spojrzały na nich cienie i demony, zaakceptowane i ujawnione. Nie są już dziećmi, wiedzą co im zrobiono. Swojemu wstydowi i wściekłości dali wybuchnąć pozostawiając to w przeszłości, odcięli pępowinę i wypowiedzieli ułaskawienie. Ponieważ nie chcą już niczego ukrywać, są jaśni i otwarci. Ponieważ nie muszą tłumić, są pełni energii, ciekawości i entuzjazmu. W ich sercu płonie ogień! Ludzie z mojego plemienia poznali dzikiego mężczyznę i dziką kobietę w sobie i nie boją się. Nie biorą niczego za pewne i oczywiste, sprawdzają, tworzą własne doświadczenia i idą za własną intuicją. Mężczyźni i kobiety z mojego plemienia spotykają się na tym samym poziomie, doceniając swoje „różne” istoty, konfrontują się ze sobą bez zła i kochają się bez wstrzemięźliwości. Ludzie z mojego plemienia często wchodzą do wewnątrz, żeby się skupić, skontaktować się z własnymi korzeniami, znaleźć się ponownie, jeśli zagubili się w życiu. A potem lubią wracać do swojego plemienia, ponieważ lubią się dzielić, dawać i brać, obdarowywać się wzajemnie i przyjmować. Lubią ciepło, bezpieczeństwo i intymność. Osobno nie czują się zagubieni jak małe dzieci i dobrze dają sobie z tym radę. Ale cierpią z powodu izolacji i tęsknią za swoimi. Czy chcemy się znów spotkać? – Autor nieznany
Ostatnie wpisy
Kategorie
Tagi
anioły
bajka
bezwarunkowa miłość
choroba
cytaty
depresja
dharma
doświadczanie
dzieci
dziecko
emocje
georgia guidestone
kochać siebie
lifecoach
louise hay
medytacja
miłość
miłość bez wzajemności
motyl
motywacja
niepokój
odrzucenie
osho
pomoc
przekonania
przupowieść
przypowieść
relacje
rodzice
rozwój duchowy
rozwójduchowy
rozwój osobisty
rozwójosobisty
samopoczucie
spiritualcoach
strach
strata
stres
teorie spiskowe
warsztaty
wsparcie
zdrowie
związki
śmierć
życie